sobota, 30 marca 2013

The Versatile Blogger

Nasz blog został nominowny do The Versatile Blogger przez Madzię . Za co dziękuję.
Zasady:

  1. Podziękuj nominującemu na jej blogu . 
  2. Powiedz o tym u siebie
  3. Ujawnij 7 faktów o sobie 
  4. Nominuj 7 blogów 
Więc 7 faktów o o mnie;
  1. Po pierwsze Cierpi na astygmatyzm (wadę wzroku).
  2. Moim ulubionym zajęciem jest rysowanie i czytanie.
  3. Mam wieczny chaos w pokoju.
  4. Mam chomika i bardzo chcę mieć myszoskoczka.
  5. Kocham CZEKOLADĘ!!!
  6. Nie umiem wytrzymać w postanowieniach.
  7. Nienawidzę j. angielskiego i w-f.
Nominuję:

Na koniec wstawię jeszcze moje pisanki:

xoxo
Olijka

piątek, 29 marca 2013

Pisanki

Moje jeszcze nie zrobione no chyba że za takie uznamy te:
Ja wiem beznadziejne. Ale co poradzić. Robione w gimpie.
A teraz portrecik:


Jest to jedna i ta sama osoba. Aktorka. I grała w filmie który niedawno miał swoją premierę. Zgadnie ktoś? Nikt. W sumie sama też bym nie zgadła.


Mała podpowiedź.

Poza tym przekroczyliśmy już 2000 wyświetleń i z tego powodu postanowiłam zrobić coś specjalnie dla was. W komentarzach do tego posta przesyłacie mi co mam narysować albo wybrane zdjęcia. A te które uznam za najbardziej trafne do mojego nastroju te narysuje. Odpowiada wam taki pomysł?  
xoxo
Olijka

czwartek, 28 marca 2013

Wesołych Świąt

NA początku życzę wam wesołych świąt, smacznego jajeczka i mokrego dyngusa. Chociaż nie wieżę że będzie mokry. Prędzej śniegus dyngus.
Nie będę przeciągać mój (straszny) rysunek:


Niewolnica

Tło i ciemniejsze elementy postaci wykonane czarną akwarelką a poza tym to ciemnymi ołówkami. W przedziale od 3b do 8b.

Wiszer
Inaczej rozcierak. Jest przydatny ale nie obowiązkowy. Zawsze można go też zastąpić wacikiem, chusteczką albo patyczkiem higienicznym. Można rozcierać nim zbyt widoczne linie na rysunku lub nakładać delikatne cienie.




Miękim ołówkiem na osobnej kartce robimy ciemną plamę. Z tąd będziemy pobierali pigment ołówka na wiszer (można użyć chusteczki zawiniętej na palec albo patyczka higienicznego). Małymi okrągłymi ruchami.


 Poprawiamy kontur i dodajemy cienie.


Rozmazujemy. Wtedy cienie są delikatne.



Cała rękawykonana w ten sam sposób.
Poza tym jest to fragment nowego portretu. Myślę że jeszcze dziś go skończę a jutro wstawię no ale jeszcze nie wiadomo bo drukarka moja nie ma tuszu.

Wesołych  Świąt!!
xoxo
Olijka  

poniedziałek, 25 marca 2013

Od dziś jestem hipi!

Pokój wam wszystkim ludzie. Rozdaję pacyfki bo jestem w niebiańskim nastroju a powód tego jest nam nieznany. Wczoraj zanudziłam was opowiadaniem i obiecuję że więcej tego ie zrobię.
Nie będę tymi błahymi słowami mącić waszego oceanu spokoju! Joł!
I jak  podoba wam się hipi?

Do całości brakuje mi jedynie okrągłych okularków.
Miałam jeszcze śliczną opaskę  której na zdjęciu nie widać bo ją zamazałam.
xoxo
Olijka



niedziela, 24 marca 2013

Miasto ciszy

Miasto ciszy - tak nazwałam moje nieskończone  opowiadanie. Skończyłam pierwszy rozdział i postanowiłam się nim z wami podzielić.
Tu jest prolog tutaj.
Rozdział 1
   Jak zasnęła wiatr przybrał na sile , ale teraz był już nie znośny. W powietrzu wirowała wszystko co wpadło w jego ruch i nie mogło się z niego wydostać. Dziewczyna drżała teraz na całym ciele, choć mimo wiatru było ciepło.
   Słońce było już wysoko nad horyzontem.Wiatr szalał gniewnie, wprawiał drobiny w ruch i nie wypuszczał. Vivien wstała rozciągając się. Poprawiła sukienkę i wybrała się na spacer. Głód jej narzie nie doskwierał i czuła jedynie ciekawość. Teraz gdy już nastał dzień a mgła opadał okolica nie byla straszna. Zwyczajna polana na skraju lasu. Vivien ruszyła pomiędzy drzewami. Omijała pajęczyny i krazki. Kilka razy natrafiła na dużą ropuchę albo jaszczurkę. W końcu trafiła na leśną ścieżkę. Szła nią dalej aż zobaczyła pierwsze domy.
   Las się skończył ztąd prowadził już brukowany chodniczek. Po kilku minutach na starą uliczkę po obu stronach stały murowane kamieniczki. W końcu natrafiła na ślepą uliczkę.
   Miasteczko wyglądało na opuszczone  ale nie stare. Były miejsca świeżo malowane. Trafiły się nawet rozlane puszki farby lub nie dokończone graffiti.  Ludzie zostawili wszystko i po prostu uciekli. Miejsce to napawało strachem i niepokojem. Takie piękne miasto opuszczone w pośpiechu przez wszystkich mieszkańców. Musiał być powód tej sytuacji. I Vivien obiecała sobie że rozwiąże tę zagadkę.
   Vivien była teraz pomiędzy  kamieniczkami i raźnym krokiem szła w kierunku domków jednorodzinnych. Gdy już wyszła ze ślepej uliczki usłyszała w głowie przeraźliwy świst wiatru. Upadła na kolana i złapała się za głowę. Dźwięk był tak donośny, że ją odurzył. Dziewczyna straciła grunt pod stopami i uleciała w krainę podświadomości. 
   Przeniosła się do pięknego ogrodu. W zachodniej połowie stał dom z werandą. Dom nie był duży, miał miętowy odcień i dwa piętra. Jego dach był dwuspadowy kolorze czarnego granitu dopasowanego do kafelków na werandzie. Taras był z tyłu domu na zachód od ogrodu. Stały na niej dwa bujane fotele i stolik do kawy, pomiędzy nimi. Pod północnymi i południowymi oknami rosły równe rządki kolorowych kwiatów. W północno-wschodnim rogu odgrodzony był ogród warzywny. W rogu naprzeciwko stało ogromne drzewo.
   Vivien leżała na trawie przed werandą. Po chwili wstała i jak w transie podeszła do drewnianej huśtawki zawieszonej na starym drzewie. Cztery sznury przesycone były energią Porastały je pnącze dzikiego wina i róży. Wyglądała ona uroczo i magicznie w cieniu tego potężnego drzewa. Gdy tylko blade palce dziewczyny dotknęły jednego ze sznurów... po ogrodzie rozszedł się złoty blask. Sen się rozwiał i Vivien wróciła na jawę.

To tylko część tego powiadania. Wiem jest beznadziejne. Resztę napiszę jutro. Dodam też kolejną recenzję. A teraz idę poszukać zdjęcia do portretu.
xoxo
Olijka


sobota, 23 marca 2013

Niedziela Palmowa

Już jutro niedziela palmowa. Macie swoje palmy? Robiliście czy kupione? Moja jest strasznie krótka:



Prawda że brzydka? A teraz taki o to tulipanek:


Osobiście mam już dosyć zimy! No kurcze był 21 marca a ona nadal tu jest. !!! Może zamiast jeść jajka zjemy karpia? A pisankami udekorujemy choinkę! Ooo! Przyjdzie mikołaj! ~,~  Sama wkładałam takie tulipany w ten śnieg żeby mieć chociaż namiastek tej wiosny. Bo to jest po prostu nie do wytrzymania! Ten śnieg ma w naszym rejonie utrzymać się do kwietnia!!!!!! DO KWIETNIA! A potem jeszcze przedwiośnie.
Macie jakieś inne pomysły żeby sprowadzić tu naszą upragnioną wiosnę? Burza mózgów.

Na koniec świetna  piosenka z serialu Violetta:

 

Na koniec zapraszam tutaj po nową recenzję. Jutro pokażę wam [...]. To do zobaczenia!

xoxo
Olijka

czwartek, 21 marca 2013

Pustynne wiatry przywiały nową notkę..

Nie chcę żebyście sobie pomyśleli że nic nie robię i sobie odpuściłam. Notka krótka no i mało czytania.
Po pierwsze coś z czego strasznie się cieszę. Bo dostałam dziś (fanfary) pierwszą 5 w tym półroczu z J. polskiego! Jupilaaa..
A teraz tytułowe:

,,Pustynne Wiatry"


,,Kobieta w brązie"

Jutro notki pewnie znowu nie będzie ale w sobotę napewno. 
xoxo
Olijka

wtorek, 19 marca 2013

Krótkie ogłoszenie

Wiem ostatnio mnie tu nie było ale nie miałam czasu cały czas tyle zajęć. Że nie mogłam po prostu. Skończyłam 2 rysunki mam zdjęcia z warsztatów, i skompletowane komplety ubrań. Ale póki nie znajdę czasu na  porobienie zdjęć i dodadania notki to po prostu musicie trochę poczekać.
Poza tym byłam dzisiaj z koleżankami w kinie więc będzie też recenzja filmu. Nom.
Więc jak, poczekacie?
xoxo
Olijka

czwartek, 14 marca 2013

Moje warsztaciki

Dzisiaj odbyły się rekolekcje o czym zapewne wiecie. U nas w naszej szkole po rekolekcjech (na których nie byłam) odbyły się warsztaty plastyczne. A teraz zdjęcia:











To są wielkanocne dekoracje które przyjechały od florystki.

Niestety nie żywe kwiaty.

Z tego mają być osłonki na doniczki, dla mnie to jest akurat olbrzymia pisanka ale..
no cóż.




Reszta naszych pisanek.
Ostatnia jest mojej drogiej Oliwii.


Potem jeszcze robiliśmy koguciki. Taki albo jeszcze mniejszy był porządek w sali.

xoxo
Olijka 


wtorek, 12 marca 2013

Ale narzekałam..

W piątek narzekałam że nic nie dostałyśmy na dzień dziewczyn. ALe jak się okazało chłopaki poprostu się spóźnili. Dostałyśmy świecznik. Tyłe że porysowany i mój jest taki ciut krzywy. Mój tata się dopatrzył nawet rdzy a to co mnie wydawało się rysami to był taki no nie wiem rozpuszczony od ognie. I tecie się wydaje że był używany. Ala chyba aż takiego czegoś by nam nie zrobili? Zresztą.



Poza tym złapałam przeziębienie. No i dzisiaj ne byłam w szkole ale jutro już będę,więc muszę jeszcze spisać. Zaczęłam rysować taką... A nie powiem wam. Ale jutro pokażę.
xoxo
Olijka

niedziela, 10 marca 2013

Weekendzik

Siemanko! U mnie jeszcze weekend a u was?  Sobota zleciała strasznie szybko a niedziela mi się dłuży. W ogóle źle mi się dzisiaj spało, a teraz jest mi zimno. W dodatku dopadł mnie katar i ból gardła. Fajowo no nie? Oo! U nas zima wróciła. Jak w czwartek nie było śniegu tak dzisiaj jest biało:

Wczoraj kombinowałam z akwarelkami a dzisiaj spróbowałam  coś namalować. Ale jak zwykle z malowania nic nie wyszło.


I twarz z bliska:


Moim zdaniem jedyne co można przyjąć za udane to nogi.


Używałam takich akwarelek:


I takich pędzli:



No i kolejne fragmenty portreciku mam już za sobą. Została mi do wycieniowania jedynie woda...
Albo aż...




xoxo
Olijka



piątek, 8 marca 2013

Miriam Dubini

Siemanko!
Jestem wściekła na chłopaków z całej naszej klasy! No jacy z nich durnie nic nam nie dali z okazji dnia kobiet!. Nie no dobra wściekła nie jestem, ale głupio z ich strony my im coś kupiłyśmy na dzień chłopka (coś-chyba). XD
Ja dostałam alpejskie mleczko od taty. A wy? A poza tym kupiłam sobie książkę.
Miriam Dubini
Wiatr - Wiadomość dla mnie. Z tego co na razie przeczytałam jest fajna ale to się jeszcze okaże.




Od razu cytacik:
,, I coś zatrzymało się naprawdę. Coś przerwało normalny bieg czasu. Anselmo poczuł palce Grety zaciskające się na jego skórze, echo tego nieoczekiwanego kontaktu rozeszła się po jego ciele jak gorąca fala uderzeniowa. Spojrzał na nią, obrysował wzrokiem kształty jej drobnego ciała."

No i jeszcze rysuneczek.



Dokończyłam wczorajszy szkic tego dziadka.


Naszkicowałam róże. Żadna nie jest skończona a fioletową kolorowała Daria.
Róże z okazji Dnia Kobiet (w tym i mnie)
dla wszystkich młodych i starszych kobiet!


Póki co zrobiłam tyle! Samą twarz.

czwartek, 7 marca 2013

Podstawą jest kolor!


Notka będzie dosyć długa i zamierzam zmienić kilka rzeczy na blogu. Ale nie o tym po pierwsze, postanowiłam wrócić do prowadzenia szkicownika. Ja mam... hmm.. nie wiem jak to nazwać, no zeszyt..
Student blok szkicowy. Gramatura 90 G/M.
Po prostu zobaczcie:

Tak wygląda mój szkicownik.


A tak pierwsza strona. Ja do niego wracam do tego nawyku, więc...
Te rysunki wykonywałam na początku 2011 r. 



To są szkice które robiłam dzisiaj na przerwach. Wiem te zmarszczki z boku oka są straszne. Ja wiem!.

Teraz ostatni rysunek którym przejdę do dzisiejszego tematu.

Toń smutku.


Toń smutku

Ostatnio go skończyłam i jestem z niego zadowolona. Póki co tło jest tylko niepieskie. Ale nie wiem czy czegoś nie zmienię. Wykonałam go w całości kredkami.
xoxo
Olijka