Albo leci w telewizji film poświęcony przyrodzie i to akurat z tego tematu który omawiamy. Ale jednocześnie leci jakaś głupota. Ilu wybierze dokument? Powiedzmy jeszcze że mamy film na płytce z tego tematu co mamy jutro kartkówkę. Ilu go obejrzy a ilu sięgnie po książkę. Oczywiście wybierzemy film. Bo jest chociaż trochę bardziej interesujący niż tekst z podręcznika. W dodatku film będziemy chłonąć oczami. I sprawi nam większą przyjemność oglądać barwne widoki, lub zwierzęta niż ich opisy.
Teraz jak się uczyć by ta praca była skuteczna? Trzeba tę naukę przerobić tak by sprawiała nam jakąkolwiek przyjemność. Przeróbcie dłużącą się w nieskończoność notatkę lub temat z podręcznika w krótką i treściwą formę. By nie trzeba było jej długo czytać. Można wtedy też rozwinąć kreatywność. Po drugie trzeba sprawić by była kolorowa. Czyli w ruch muszą iść kredki, mazaki, cienkopisy. Nie którym i tak będzie się to dłużyć. Nie wiem. Niech ktoś kto lubi rysować spróbuje całość przedstawić w kolejnych rysunkach. Niech humanista spróbuje zrobić opowiadanie albo coś zrymować. NOTATKA MUSI BYĆ KOLOROWA, ŚMIESZNA, I DOSTOSOWANA DO NAS!
A to jest moja notatka zrobiona dla siebie w domu. Zwieńczona kolorowymi liniami, strzałkami i różnymi drobiazgami. Tekst ma swoje miejsce i nie jest ściśnięty. W dodatku jest kolorowo.
Notatka z przyrody o wszechświecie no a do tego kosmonautka i kosmitka:
Po pierwsze od razu widać czyja jest notatka, i patrząc na takie kolorowe coś od razu przyjemniej jest się uczyć. Kolejną zaletą takich notatek jest to że nie musisz szukać strona po stronie czegoś w podręczniku bo wszystko co jest potrzebne masz od razu wypisane. Do tego notatki te można zbierać i przed no chociażby testem gimnazjalnym można je wyciągnąć i wszystko powtórzyć.
xoxo