Nie wiem czy wiecie ale przez ostatni miesiąc nic, kompletnie nie narysowałam. No więc postanowiłam ruszyć z kopyta. Zaczęłam od skończenia zaległej pracy i założenia szkicownika. Motywacja mi wróciła, chociaż trzeba przyznać że pogoda jej nie sprzyja.
To luźny szkic, ale ponieważ wzięłam za czerwoną kredkę do tęczówek przez to oczy wyszły co najmniej dziwnie. Te drugie oko to dopracowane oko mangowe. Uwielbiam kontrast czerwieni z zielenią.
Tutaj chodziło zwłaszcza o tą sukienkę.
Wymyśliłam sobie że wyciągnę sobie losowo 4 kredki i coś narysuje. Przyjemne i pobudzające ćwiczenie na wyobraźnie. Wylosował mi się brąz, jasna zieleń, ciemna zieleń, i szaro-brązowa kredka którą cieniowałam skórę czego oczywiście nie widać.
A to jest...
Eh w sumie nie mam pojęcia.
Bańka mydlana. W sumie nawet nieźle wyszła.
Powiedzmy że ćwiczyłam perspektywę która jest moją kulą u nogi.
A to zbliżenie na oczko. Swit.
Na koniec chciałabym zapowiedzieć że w najbliższych dniach dodam tutorial na usta i oko w kolorze. Myślę że w czwartek i w sobotę ale nie obiecuję. Do tego mam dostać przesyłką kredki na dzień dziecka a to oznacza że będę je musiała wypróbować w jakichś pracach. A wy co dostałyście na dzień dziecka?
xoxo
U mnie pogoda była dzisaj zaskakująco słoneczna. Co do rysunków: są genialne.
OdpowiedzUsuńNa dzień dIecja dostałam bluskę z Monarii.
Dziękuję. Naprawdę? Cały dzień świeciła słońce? U nas jest do 14 a potem deszcz i tak już od kilku dni.
UsuńŚwietne rysunki ;> Nienawidzę takiej pogody ;/
OdpowiedzUsuńJa też. Dzięki Nati.
Usuń