środa, 29 maja 2013

Zmęczona,chora Olijka..

Jest chłodno. wczoraj padał deszcz. Tak strasznie mi zimno i jeszcze znowu jestem chora. Ale w domu zostać nie mogę. Nauczyciele wyganiają mnie do domu żebym się wychorowała ale mama uparcie każe mi chodzić do szkoły. Eeee... ;P
Od poniedziałku mamy w szkole dni kultury kurpiowskiej wczoraj były jakieś występy, a dzisiaj robiliśmy leluje? Dobrze mówię? Leluje. W sumie nawet nie wiedziałam jak to się nazywa ale te kurpiowskie wycinanki są naprawdę wspaniałe. Ja nie wiem jak można to tak ładnie zrobić. Kiedyś byłam na takich no nie wiem jak to nazwać powiedzmy warsztatach. Też takie występy i takimi zwykłymi dużymi nożycami wycięła w kilka minut taką piękna leluję a ja w 45 minut zrobiłam takie coś!







Kogutów nie wycinałam. Ogólnie wycinała pani ale jutro pokażę wam swoje.
Potem po południu byłam na kółku plastycznym i robiliśmy dekoracje na zakończenie. Czyli w skrócie mogliśmy się wyżyć na kartkach (gnietliśmy je) a było tego trochę. W dodatku techniczne. Potem chlapaliśmy rozwodnioną wodą znaczy farbą a w przyszłym tygodniu będziemy wycinać płatki. Do tego z śmietnika zrobiliśmy wazon! Metamorfoza część pierwsza. A koleżance kompletnie odbiło i zaczęła drzeć każdy papier. Więc było ciekawie a oto efekty pracy przypadkowej:



To są plamy na moich nowych spodniach.
Dostałam jeszcze od pani magnesik i muszę się pochwalić. Ja wiem. Jestem durna:

Do tego doczytałam książkę którą dostałam na imieniny. I muszę przyznać że naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyła. Z początku nie chciałam jej kupywać ale cieszę się że to zrobiłam , bo okazała się naprawdę fajna.







Książka przeczytana a to zapowiada recenzję!
Nie wiem jak wy ale ja jestem jakaś zdołowana. Poza tym jestem chora czyli ogólne rozbicie. No i chciałabym was przeprosić za częstotliwość naszych notek. 
xoxo
Olijka






niedziela, 19 maja 2013

Na krótko

Jest późna godzina a ja dopiero co skończyłam recenzję po angielsku. (Do szkoły) Jak już Ewka napisała mamy podły nastrój. Ogólnie przestawiłam się na twierdzenie "Świat jest do bani". I tak już od kilku dobrych dni. Jutro jeszcze muszę odrobić angielski na jutro. O a w poniedziałek piszę poprawę na którą się nie uczyłam. No i świetnie jest. Jeszcze rysunek do księgi pamiątkowej dla wychowawcy i zdjęcie oddać do wywołania. Poza tym jeszcze parę innych rzeczy których nie cierpimy. Między innymi lektur. Chociaż trzeba przyznać że nie jest taka zła nawet mi się trochę podoba O.o Ten upał ogólnie nie wpływa dobrze na moją zrąbaną już psychikę. Wybucham nie kontrolowanymi wybuchami śmiechopodobnymi. Na widok wszelakich rzeczy różnego pokroju. Oraz na słowa "Ulewa ci się klej >klask, klask<" Poza tym widziałam wrożkę. Motylka o imieniu wrożka. Przez małe 'w'. Więc ogólnie "dzieje się ze mną coś nie dobrego". Nawaliłam tych cytatów. Przydało by się iść spać ale... Nie ważne.
Jutro pochwalę się moimi ćwiczeniami plastycznymi i tym co kupiłam. Pod warunkiem że to znajdę a z moją pamięcią również nie najlepiej.
xoxo
"zmasakrowana psychicznie"
Olijka


poniedziałek, 13 maja 2013

Akwarelki!

Siemanko! Znowu obiecywałam sobie że będę systematyczna i znowu mi nie wyszło! No cóż. Nie mam dużo chęci żeby pisać po części dlatego że (teoretycznie) powinnam się uczyć. A poza tym zaczęłam 2 portrety i znowu nie wiem kiedy je skończę. Wczoraj i przedwczoraj malowałam akwarelkami. Nie tylko dlatego że mam do skończenia pracę na plastykę. Poza tym wydaje mi się że pani zrobił się oschła w stosunku do mnie. Ale co mi tam. Zresztą moja intuicja i tak najpewniej mnie zwodzi. Zrozumiałam też, że żeby nauczyć się malować nie starczy czytać i mieć mnóstwo zapału trzeba tylko solidnie ćwiczyć. No bo praktyka czyni mistrza. Tak i po 12 przeżytych latach dopiero teraz do tego doszłam!
Ale jestem tępa. Nie ważne. W każdym razie postanowiłam przez wakacje obrabować sklep plastycznych. Nie żeby mi czegoś brakowało ale zamierzam wypróbować różne techniki. Na pewno zafunduję sobie kredki, sepie, węgle, pastele itp... Jakieś dobre pędzle. Nie będę wymieniać a w gimnazjum zamierzam postawić przede wszystkim na rysunek i malarstwo dopiero potem resztę zajęć. I niech się dzieje co chce. 
Teraz zdjęcia:



Włosy-może nie są idealne ale mnie sie podobają.

Spoko oko. A tak na serio to do bani! Muszę ćwiczyć akwarelki!

Maziaje!


Serduszko dla wszystkich czytelników i nie tylko.

Mam pytanie czy nos jest chociaż odrobinę podobny do nosa?



A teraz prace na plastykę. Piszcie które ładniejsze.
A.


To akurat plakatówki.

B.



Drugie zdecydowanie ładniejsze tamte jest bleee... Do napisania!
xoxo
Olijka


niedziela, 5 maja 2013

Ciemny sweterek.

Taaa.. Ja zabiegana czasu podczas majówki nie znalazła.Nie... Nie byłam zabiegana. W sumie nic specjalnego się nie działo. Rysować zaczęłam dopiero dzisiaj. Uczyć się nie uczyłam. Czytać nie czytałam. Wyjeżdżać nie wyjechałam. Więc... tak w domu siedzę . No byłam na urodzinach czteroletniej kuzynki. I to jedyny mój wypad. No chyba że jeszcze liczyć to że dzisiaj poszłam do kościoła.
Najpierw taka powtórka.

Nie mam właściwie co tłumaczyć. Może kiedy indziej. Piszcie czy wystarczy czy mam to opisać.
A teraz przejdziemy do ciemnego sweterka. Omówię tu fałdki i jednocześni ciemny właściwie czarny element.


Jak coś to to jest ręka a po lewej część swetra którą będziemy robić. Dalej jest twarz ale to nieistotne.
Zaczynamy od podkładu najpierw ołówkiem F (ja robię to starym H jest mi wygodniej). Robimy to dokładnie. Trzymając ołówek pod małym kątem i malując bokiem. Poprawiłam jeszcze kontury żeby były bardziej widoczne  i żeby nie wyjeżdżać poza granicę ołówkiem na jasne części.


Ponieważ ten sweter jest ciemny to i podkład musi być ciemniejszy. Wzięłam ołówek B3 i zamalowałam całość  Tak jak już mówiłam rysując większe powierzchnie rysujemy bokiem. Ołówek przyciskałam mocniej   by był ciemny odcień. To jest cały podkład.


Ołówkiem 4B zaznaczyłam pierwsze cienie i zagięcia kierując się zdjęciem. Jeśli materiał ma lekką fakturę pozostaje tak jak jest jeśli jest bardziej gładki możemy go delikatnie rozetrzeć i ogólnie robić to z większą precyzją.


Dodałam cienie. I zaczęłam delikatnie przechodzić między odcieniem podkłady a zagięć które dodałam. W czym nic nie rozmazywałam.


Cienie pogłębiłam ołówkiem 5B .


Na koniec w jaśniejszych miejscach wytarłam punkty gumką do mazania.

Teraz mam jeszcze 2 skończone rysunki.


Pieguska


Kropelka
Wiem woda kompletnie nie wyszła.


Pieguska


Kropelka

A teraz piosenka która ostatnio mi się nie podobała ale teraz.
Świetna!





xoxo
Olijka